poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Tarta z ziarenek, obrazy z nektarynek i orzech cyrkowy…

Cooo?

Czy to w ogóle jest możliwe? W sumie, to nie próbowaliśmyJ A tarta była z nektarynek i obrazki były z ziarenek. Tak byłoJ
W minionym tygodniu odbyły się pyszne zajęcia. Zadanie postawione dzieciom było nie byle jakie. Piekliśmy wyjątkowo smaczną tarte z owocami.

Ale zanim wpatrywaliśmy się jak nasze ciacho się piecze…
Dodawaliśmy niezbędne składniki. Nastawiliśmy thermomix i śmialiśmy się z jego wyczynów.



Później przygotowaliśmy blaszki do ułożenia w nie ciasta.



Ciasto trzeba było wgnieść, rozprowadzić, ubić, podusić i wdusić w formę.

"Co oni robią?"

"Mojaaaa"

Następnie nakłuliśmy je widelcami iii



"A masz:D"

Włożyliśmy ciasto do piekarnika.

Czekały na nas jeszcze inne ciekawe zadania, więc szybko wzięliśmy się za tworzenie.
Tematem spotkania była praca gospodarza. Wspólnie omówiliśmy, na czym polega oraz wyróżniliśmy niektóre z ziaren.
Były nam potrzebne do stworzenia wyjątkowych krajobrazów ziemi kaszubskiej. Ahhh jak to dumnie brzmiJ




Aby stworzyć obraz, trzeba pomyśleć o ramce. To też zrobiliśmy.
Ramki zostały wykonane z różnych elementów papierowych i nie tylko;) Zostały wspaniałą ozdobą głównego dzieła.






"Akuku:D Co tam robicie?"

Po przygotowaniu ramek, stroiliśmy choinkę.
Hihi, tak jakbyJ Całe zajęcia stały na głowieJ
Rzeczywiście stroiliśmy drzewko, nawet nie takie małe. Orzech włoski jeszcze nigdy nie wyglądał tak wesoło, kolorowo. Dzieci ozdobiły je drobnym sprzętem kuglarskim, więc można zmienić nazwę drzewa na ORZECH CYRKOWYJ











Najbardziej szalona ozdoba choinki:D

Po zabawie i strojeniu, przyszedł czas na krajobrazy. 
Każdy szkicował, na co tylko miał ochotę.




"Pani Mamo...:D"



Później przyszła pora na wypełnianie ziarnami tego, co zmalowały dzieci. Ćwiczyliśmy precyzję, dokładność, 





Tak oto prezentują się nasze prace:D


Trzeba przyznać, że napracowaliśmy się bardzo, więc nikogo nie powinno zdziwić, że drobinę zgłodnieliśmy. Na szczęście tarta już na nas czekała.
Szybko oblaliśmy ją czekoladą, dołożyliśmy kołderkę z bitej śmietany i...

 Pokroiliśmy nektarynki....

Dla prawdziwego szałOLInka nie ważne jest jaką stroną noża się kroi. Ważne, że się udaje:D

Na samym końcu, udekorowaliśmy nasze tarty. 



Nie pozostało już nic innego, jak tylko je zjeść:D



Mmmm pyyyyychaaa:)

Podzielić się z Wami przepisem?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz