Modelina FIMO i jej niezwykłe odcienie. To właśnie one były inspiracją do zajęć jakie miały miejsce w ostatnią środę.
I UŚMIECHY
TAK, to właśnie z uśmiechem kojarzą mi się zajęcia WAKACJE SZAŁOLINU.
Uśmiecham się na samą myśl o nich, a przede wszystkim, gdy myślę o dzieciach, z którymi spotykam się w wakacyjnym czasie. Uśmiech gości też na mojej twarzy, gdy wspominam, gdy opowiadam, gdy jestem dumna z tych kilku osóbek. Uśmiechają się też bliskie mi osoby, widząc moją radość.
Wszyscy byli bardzo skupieni nad pracą i opisywaniem tego co tworzą.
A oto jedno z dzieł dzieci, oryginalny wisiorek z masy termoutwardzalnej z dodatkiem ciężkiej pracy, wysiłku tworzenia, cierpliwości i radości.
Pomiędzy pracą nad modelinowymi wisiorkami, figurkami i kolczykami przygotowywaliśmy drożdżOLInówki. Tak!:) Dokładnie tak się nazywały nasze placuszki.
Oczywiście nazwa ich mówi sama za siebie, mam nadzieję;)
Nieee, wcale nie było tak, że się nam zwyczajnie "dosypało" pewnych produktów. Absolutnie.
Wszystko było zaplanowane.
My się specjalizujemy w przerabianiu przepisów. Na lepsze, rzecz jasna.
No dobra, najważniejsze, że się udało:)
Przepis na drożdżOLInówki
Kruszonka:
70 g mąki
70 g cukru
50 g masła
Ciasto:
40 g drożdży
220 g mleka i dwa chlupnięcia więcej
100 g cukru z odrobiną cukru:)
500 g mąki
80 g masła i dodatkowy kawałek
1 jajo, bez skorupki;)
pół łyżeczki soli
UWAGA
Dobrych składników nigdy dość.
Sposób przygotowania.
- Składniki na kruszonkę trzeba dokładnie zmieszać ze sobą do uzyskania jednolitej masy.
- Mleko, drożdże i cukier wsypać do osobnego naczynia. Wymieszać ze sobą na małym ogniu.
- Dodać pozostałe składniki. Mieszać całość do uzyskania jednolitej masy.
- Ciasto podzielić na 9 równych części, z których uformować należy kulki.
- Odstawić w ciepłe miejsce na 30 min.
- W tym czasie można ulepić coś z modeliny, pomalować paznokcie, wypić kawę, zjeść lody:)
- Wyrośnięte kulki ciasta należy uformować w placki pamiętając o wysokich ściankach:)
- Placki można wypełnić dowolnymi dżemami, serkami i innymi specjałami.
- Piec 20 minut w 200 stopniach.
Smacznego!
Wskazówki dotyczące pracy na zdjęciach poniżej;)
Po rozmieszaniu ciasta zabraliśmy się na formowanie mini drożdżówek. Fartuszki ubrane, tacki na stole, rączki umyte, a więc do dzieła:)
Spójrzcie jak smakowicie wyglądają nasze placuszki.
Tuż przy nich gotowały się modelinowe wisiorki, figurki, kolczyki.
Wystający element to piórko w tyłeczku pieska:) Taaaak! Dokładnie tak:D
Dzieci zaskakują pomysłami chyba nawet siebie samych:D
Nie mogłam się powstrzymać, musiałam, po prostu musiałam:) Jako, że uwielbiam patrzeć jak rośnie ciasto, postanowiłam podzielić się z Wami tym widokiem.
Prawda, że piękne? A jakie smaczne:)) Mmmmm pyyycha:)
Wszyściusieńko! Ciasto, dżemy, serek, no i kruszonka:D
Soczek też był pyszny:)
Są na tym świecie smakosze różnych dań, ale są też niejadki. Nam trafił się wielbiciel bułek. Gdy tylko jego sokole oko dostrzegło małą bułeczkę, "pani mama" (tak dzieci nazywają mamę szałOLInki) musiała posmarować ją masłem i podać do schrupania:)
Spryciule z nas. Nie dość, że upiekliśmy takie smaczne drożdżOLInówki, to jeszcze przechytrzyliśmy osy ukrywając siebie i wypieki w domu:)) HIHI
Oto zdjęcie wykonane przez najmłodszego uczestnika zajęć, amatora kruszonki ze zdjęcia poniżej:) W pewnym momencie, ni stąd ni zowąd, powiedział "daj mi ciocia aparat". Ciocia dała:) Efekt, według mnie jest bardzo dobry:)
Ahh, szkoda, że zajęcia tak szybko mijają.
Mam nadzieję, a raczej moim wielkim marzeniem jest dowiedzieć się za kilkanaście, kilkadziesiąt lat, że dzieci, z którymi mogę teraz spędzać czas, będą z uśmiechem na twarzy wspominać wspólne zabawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz