Jednym ze sposobów na miłe zakończenie zajęć lekcyjnych,
początek relaksu przez długim weekendem i ciekawym wyzwaniem są z pewnością zajęcia
kuglarskie. Z takiej propozycji skorzystali uczestnicy zajęć teatralnym
prowadzonych pod kierunkiem p. Moniki Oramus z ZKiW w Stężycy. To właśnie pani Monika zaproponowała uczniom naszą
ulubioną formę aktywności.
Spotkanie rozpoczęliśmy od wprowadzenia do tematu
kuglarstwa. Wyjaśniliśmy także, w jakim celu uczyć się np. żonglowania. Po krótkiej rozmowie przeszliśmy do działania J W ruch poszły rusałki.
Cieszę się bardzo, że większości uczestnikom, mimo początkowego braku wiary w
własne siły, udało się przejść pierwszy, kluczowy etap wyrzucania 2 piłek kaskadą.
Pierwsze sukcesy zostały osiągnięte J
Po zabawach z piłkami, trenowaliśmy umiejętność współpracy
przy pomocy chust do żonglowania. Przy niewielkim wysiłku udało się nam zrobić
park trampolin dla piłek. Przejście do kolejnej części spotkania było bardzo
gwałtowne, drastyczne, a w niektórych przypadkach bardzo bolesne. W ruch poszły POI. I wszystko jasne;)
Nawet najbardziej odważni Ninja poczuli moc POI treningowych.
Choć każdy od razu chciał wykazać się sprytem, szybkością i zwinnością, umiejętnościami wykonywania
skomplikowanych ruchów musiał opanować emocje, skoordynować ruchy, precyzyjnie wykonywać polecenia. Kto się nie
zastosował... hmmm, można powiedzieć, że szybko uczył się na błędach. Im więcej ćwiczeń
wykonywała cała grupa, tym lepiej im to wychodziło. Miała wrażenie, że im
dłużej, tym w parku powoli ucichły krzyki spowodowane „kontaktem z POIką”.
Po treningu, dla rozluźnienia uczestnicy podjęli wyzwanie chodzenia na linie. Dziewczęta stąpały po niej jak prawdziwe modelki i trzeba przyznać, że z dużo większą odwagą podchodziły do tego zadania. Znalazł się jeden śmiałek, który wybił się spośród grupy. Był nim Dawid:)
Park przy szkole jest idealnym miejscem na uprawianie dyscypliny sportu jaką jest slackline. Kto wie, może w przyszłości lina będzie tam rozpięta dużo częściej.
Dla uatrakcyjnienia czekania w kolejce, część grupy uczyła się rozkręcać talerze. Już po kilku próbach pierwsze talerze kręciły się na tyczkach:)
Bardzo dziękuję za zaproszenie na zajęcia i mile spędzony czas. Z taką sympatyczną młodzieżą mogę pracować co dzień:)
Przy okazji… miło jest wracać, do miejsc, które można śmiało
nazwać drugim domem oraz ludzi przyjaźnie nastawionych. Cieszę się, że mogłam
znowu odwiedzić moją szkołęJ
Ciąg dalszy nastąpi:D