piątek, 19 lutego 2016

Kreatywne ferie z Wikingami. Spotkanie 2

Dziś odbyło się kolejne spotkanie Wikingów w Świetlicy w Łączyńskiej Hucie. Skupiliśmy się dziś nie tylko na pracach plastycznych i zajęciach kulinarnych, ale i na treningu kreatywności.
Dzieciaki poznały i ćwiczyły techniki kreatywnego myślenia, takie jak: mapowanie myśli i odwrócenie problemu. Dlaczego?

Aby stworzyć wyjątkowe mini przedstawienie, czy też żywą opowieść potrzebne jest kilka elementów. W naszym przypadku są nimi z pewnością: zdolni uczestnicy, wspierający rodzice i opiekunowie, przestronne i bezpieczne miejsce, kosmiczny temat przewodni, świetne pomysły dzieciaków, własnoręcznie wykonana scenografia i jedna z ważniejszych elementów- niezwykła, jedyna w swoim rodzaju, zabawna i kreatywna historia.
 Aby ją stworzyć, warto posłużyć się metodami wspierającymi rozwój, które angażują wszystkich uczestników, uczą patrzeć "inaczej", pobudzają kreatywność, sprawiają, że działanie staje się wyjątkowe, emocje towarzyszące tworzeniu - niezapomniane, a pomysły - genialne. Są warte tego, by się nimi posługiwać.

 Moi podopieczni spotkali się z takimi technikami po raz pierwszy. Pozytywnie zareagowali na moją pierwszą propozycję, jaką było stworzenie wyjątkowych postaci Wikingów. Do rozwiązania tego zadania użyli techniki mapowania myśli.



Jak to w opowieściach bywa, bohaterzy rozwiązują różne kłopoty, stawiają czoła wyzwaniu. Zatem, wypadałoby, żeby nasi Wikingowie też mogli z czymś się uporać. Tylko z czym? Z pomocą przybywa inna technika kreatywnego myślenia- odwrócenie problemu. Stosując ją (również po raz pierwszy) dzieci wymyślały pomysły na to jakich problemów Wikingowie na pewno nie mają. Odwrócenie oczywistego i początkowo postawionego pytania " Jakie problemy mają Wikingowie?" pozwoliło na wytworzenie zaskakujących pomysłów. Było ich sporo, co bardzo mnie ucieszyło, ale przyszedł moment na dokonanie wyboru najlepszych. Dzięki temu dzieciaki uczą się krytycznego spojrzenia, współdziałania, dokonywania selekcji i wzięcia odpowiedzialności za podjęte decyzje.
Wybory i same pomysły naszej drużyny można podpiąć pod kategorię "na wesoło".




Takim sposobem nadaliśmy zarówno cel jak i sens naszych dalszych poczynań. Grupa zdecydowała o kilku ważnych, a jednocześnie nietypowych:) ogniwach swojej żywej historii Wikingów. Pora brać się do działania:)

Zabraliśmy się do tworzenia ozdób, biżuterii, ze względu na to, że każdy chciał być w naszej rodzinie Wikingów zamożnym, a nie biednym. Z opowieści na pierwszym spotkaniu dowiedzieliśmy się, że to właśnie ilość ozdób stanowiła wiedzę o tym, kto był komu posłuszny.
Do pracy użyliśmy masy termoutwardzalnej, z której postały piękne ozdoby.









Na poprzednich zajęciach rozpoczęliśmy prace nad "kostiumami", a konkretnie nad brodami dla panów i fryzurami dla pań:) Dziś dokończyliśmy dzieła.
Można śmiało powiedzieć, że z brodą nam do twarzy:)

Współpraca sióstr:)


Po wełniasto- włosiastej zabawie zdecydowaliśmy się na posiłek.Pizzę przygotowywaliśmy w mniejszych grupach. Każda z trzech dań była wyjątkowa, wygnieciona i udekorowana przez dzieciaki.





Danie Wikingów - rybopizza smakowita. Rybę w takiej postaci można jeść!:)

Robimy psikusy- zajadamy pizze kolegom z innej grupy:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz