Aż ciężko uwierzyć, że to już ostatnie spotkanie z dzieciakami z Łączyńskiej Huty w trakcie ferii. Temat wybrany przez dzieciaki okazał się strzałem w dziesiątkę, nie tylko pod względem możliwości poznania różnych historyczno-geograficznych ciekawostek, trenowania kreatywności, ale przede wszystkim przygotowania niezwykłych kostiumów i elementów scenografii podczas dobrej zabawy. Wikingowie z Łączyńskiej Huty na zawsze zostaną w mojej pamięci.
Aby dopełnić nasze dzieło, na ostatnim spotkaniu przygotowywaliśmy tarcze, miecze, topory oraz ubrania:) Dzieciaki od razu po przyjściu wzięły się za pracę. Na pierwszy ogień poszły tarcze. Sreberko, taśmy, kleje, tektura, filc i flamastry aż tańczyły w rękach uczestników Wikingowej zabawy. Bez wahania dzieciaki realizowały swoje pomysły. Obserwowanie ich przy pracy było dla mnie przyjemnością.
Każda tarcza i miecz wyglądały wyjątkowo. Wykonanie prac- perfekcyjne. Kreatywność? Nie było dwóch podobnych pomysłów na ozdobienie tarczy. Przechadzając się po sali byłam zachwycona tym co widziałam.
Ostatnie element niezbędny do wcielenia się w rolę prawdziwego Wikinga- strój. Chłopcy przygotowywali szaty ozdobione ciekawymi emblematami.
Dziewczyny wycinały i szyły spódniczki.
Jestem pełna podziwu dla pomysłowości, sprytu i zdolności manualnych tych dzieciaków. Każde, KAŻDE z nich wyróżniało się na tych zajęciach. Ich samodzielna praca, skupienie, ale i to jak współpracowali, pomagali sobie nawzajem było niespotykane. Podejrzewam, że każdy nauczyciel chciałby mieć takie osoby w klasie!
Oto co powstało! Flota Wikingów! Wielka, potężna i piękna a każdy jej szczegół wyjątkowy, wykonany samodzielnie!
Gdy zobaczyłam to wszystko, co dzieciaki zdołały wymyślić i stworzyć, zabrakło mi słów, żeby opisać to co czuję. Nadal tak jest, gdy patrzę na zdjęcia i wspominam:)
Najmłodsze dzieciątko na sali zdziwione tym, co wpadło w Jej rączki:)
Zżyta ekipa może zajadać frytki z jednego naczynia.
Krótkie szaleństwo walk Wikingów:)
Sympatyczne, grzeczne, pomocne i bardzo uzdolnione dziewczyny.
Genialny chłopak o niezwykłych pomysłach i super zdolnościach.
Diamentowa Królowa Wikingów:)
Przesympatyczna rodzinka:) Nic dziwnego, że ich mama jest tak dumna z trójki rodzeństwa:) Są wyjątkowi.
Szalone, zdolne i bardzo kreatywne chłopaki:)
Utalentowane zdolne dziewczyny- szalone siostry:)
Najlepsi Wikingowie na świecie:)
Podsumowanie:
- 15 godzin intensywnej pracy dzieciaków
- 5 przygotowanych i zjedzonych dań
- Wykonanie: makiety, hełmów, peruk, brody dla chłopaków, strojów męskich i spódniczek dla dziewczyn, tarczy, mieczy, toporów, ozdób z masy termoutwardzalnej, konstrukcji statków Wikingów, malowanie ich, tworzenie żagli, dziobnicy w postaci głowy smoka.
- 3 techniki kreatywnego myślenia
- mnóstwo radości!
- moje uwielbienie każdego z tych dzieciaków
Ciężko mi było wyjeżdżać stamtąd, mimo, że wiem dobrze, że już za chwilę znowu będzie piątek i znowu spotkam te niezwykłe dzieciaki. Chyba potrzebowałabym jeszcze kilku godzin na nacieszenie się nimi, napatrzeniem się na ich stroje, uzbrojenie, statki. Po powrocie do domu, nie mogłam "nawzdychać" się z tej radości, dumy i podziwu dla tego co były w stanie zrobić i sposobu jakim pracowały. Nadal nie mogę:)
Przyznaję. Jestem wzruszona tym co się działo w Łączyńskiej Hucie:)