Z tą myślą wyruszałam dziś na zajęcia kreatywne w Szkole w Gołubiu. Przyznam, że stęskniłam się za moimi szałOLInowymi dzieciakami:)
Tematem naszych zajęć były potwory. Ale nie takie potworne potwory, tylko wesołe, śmieszne i dobre stwory. One będą kibicowały nam w osiąganiu celów, sukcesów, spełnianiu marzeń.
Pierwszą pracą jaką wykonywaliśmy było stworzenie naszym ludkom planety. Te z kolei, zrobiliśmy wyjątkową metodą- malowania na piance do golenia:)
Aby przygotować rysunki tym sposobem należy zdobyć piankę do golenia, barwniki spożywcze i wykałaczki. Zaczynamy zabawę od rozprowadzenia pianki po naczyniu tj. talerz czy miska, tak aby stworzyć, w miarę możliwości, gładką powierzchnię, lekko wystającą z naczynia. Następnie przystrajamy piankę w mozaikę z kolorowych kropel z barwników.

Nadmiar pianki trzeba usunąć, a możemy to zrobić przez ściągnięcie jej np. tekturą, linijką lub szpatułką.
Po piankowej planetarnej pracy przeszliśmy do tworzenia potwornych mieszkańców:) również z pianek, tym razem trochę innych. Do pracy użyliśmy arkuszy pianek kreatywnych. Wycinanie jakichkolwiek elementów z tych gum to sama przyjemność.
Nic więc dziwnego, że dzieciaki zachciały przygotować nie jednego potwora, ale całe "potworne" rodziny. A oto kilka prac moich małych podopiecznych:)
Na prośbę dzieci, dziś na zajęciach przygotowywaliśmy frytki. Frytki o nazwie "TrzyPe"- przyprawione, pieczone i pyszne:) Wspólnie obraliśmy i pokroiliśmy ziemniaki, a nie, przepraszam - BULWY, jak to wykrzyknęły dzieci, gdy pokazałam im dzisiejsze zadanie.
Umyte i wysuszone frytki trzeba wyłożyć na blachę pokrytą papierem do pieczenia, skropić olejem lub oliwą i posypać oregano. Pieczemy je w 220 stopniach przez ok 20 minut.
Przepis polecamy wszystkim, nawet tym, którzy obawiają się, że "przez przyprawę" nie będzie im smakowało. Dzieci na początku nie były do niech przekonane, ale... jak widać- po spróbowaniu pierwszej, nie mogły się oderwać od zajadania.
Żegnamy się z Wami jako połączenie człowieka i frytek-
Do wkrótce:))